|
"Siedem dni" jest moja ksiazka wlasnie do kawy...
Pani Malgosiu,
Wlasnie siedze i pije kawe, pomyslalam, ze nareszcie czas napisac i pochwalic Pania za swietna ksiazke. Juz od dluzszego czasu (roku chyba albo dluzej) "Siedem dni" jest moja ksiazka wlasnie do kawy, a niektore powiedzenia weszly do mojego codziennege jezyka, jak "szynka kruszynka", czesto tez mowie sama do siebie "wiedzialam ze sie wzrusze" albo ze to cisnienie oszukuje moj mozg, ze jestem smutna. Lepiej tak myslec :-) Rozumiem, tez czemu nie chce Pani zeby ludzie jechalu do Irlandi (hm, troche chyba te marzenia sie nie spelniaja niestety).
Gratuluje ksiazki i dziekuje za mile czytanie. Zycze dalszych wspanialych podrozy i przygod. :-)
Serdecznie pozdrawiam
Basia
|