INTERIA.PL RADIO MUZYKA FAKTY PODRÓ¯E

Gry i zabawy


Punkt jedenasta. Wchodzimy do sklepu obuwniczego jako pierwsi tego dnia klienci. Drzwi jeszcze ciep�e, w�a�nie otwarte. U�miechamy si� szeroko do dw�ch m�odych sprzedawczy�. Krzyczymy: „A gdzie kwiaty? A gdzie fanfary? Jeste�my pierwsi!”. Panie z dezaprobat� spogl�daj� na siebie, na nas, na siebie…,,To nie zabawa”- m�wi wy�sza. A, no tak. To� to sklep, nie zabawa. Wychodzimy. W sklepie nie ma zabawy, s� tylko gry. Ale regu�y znaj� sprzedaj�cy. Klienci s� tylko pionkami, ewentualnie kostkami do rzucania. Ile� to razy pionkowa�am w interesuj�cej grze „Klient z kart� kredytow� biega dwa razy”. „Pani podejdzie do tej kasy z ty�u za koszulami i w lewo jak ta strza�ka…” Potem „O, przykro mi, pani wr�ci do tamtej kasy, bo mi si� zaci�o.” „ Halina, ty umiesz to obs�ugiwa�? Nie? To pani p�jdzie do m�skiego.” I tak tu�am si� po planszy sklepiska a� wypadam z gry ze zm�czenia.

Jest jeszcze lepsza gra, g��wnie w ogromnych domach towarowych. Nazywa si�: „Odszyfruj szyfr albo spadaj”. Podchodz� do pani w dziale gospodarczym i pytam poprawn� polszczyzn�: ,, Przepraszam, gdzie mog� znale�� spinacze do bielizny?”. Pani wytr�cona z b�ogiej pogaw�dki o konkurencyjnej Bo�ence z p�pi�tra rzuca mi ponad g�ow� : ,, Na plastikach!”. Mam ju� zadanie! Znale�� plastiki. Potem spinacze. Hura!

Jest jeszcze jedna ulubiona przez nich gra. Bawi si� w ni� grupa os�b zatrudnionych w du�ych sklepach, gdzie wyst�puj� ruchome schody. Najwi�ksze emocje czuje si� w soboty przed szesnast�. Za kwadrans fajrant, a tu klienci chc� co� kupi� - jakby nigdy nic. Szeregi obro�c�w musz� odeprze� wrog� dru�yn�. Nast�puje cotygodniowy podzia� r�l. Trzy panie blokuj� schody. Nikt nie mo�e si� wcisn��. Dwie nast�pne kryj� koszyki. Kilka stoi przy kasie szukaj�c kontaktu wzrokowego z pozbawionym wyczucia klientem, aby wstrzykn�� mu spojrzeniem dawk� wyrzutu, b�lu i krzywdy, jak� im wyrz�dzamy. Osoba w kasie opr�cz nerwowego wyliczania cen ma za zadanie powtarza� co kilkana�cie sekund has�o typu: „ My te� mamy rodzin�”, „ My te� chcemy i�� do domu”, „Ka�dy jest zm�czony”. Podobne has�a mog� z�apa� przeciwnika gdyby szuka� czego� w�r�d p�ek zamiast ucieka� ze sklepu.

To tylko podstawowe gry i zabawy sklepowe. Nie rozwodz� si� nad grami typu „Nie dostaniesz torby przy kasie, bo nie zas�ugujesz, grubasie.” ani „ Nie zwa�� ci banana, bo jestem nie wyspana.”, bo s� one og�lnie znane. Pami�tajmy o zasadach, ka�dy jest panem na swoim terytorium. Nie za�amujmy si�, �e czasem jeste�my pionkami.

Przyjdzie dzie�, gdy u nas w biurze, pralni, bibliotece czy firmie pojawi si� kto� z zewn�trz. Wtedy zagramy inaczej.

Takie troch� umieranie
Gry i zabawy
Kutia mojej mamy
Szalik i �wietlna plamka
To logiczne
Bujany hotel
Jak ludzie
Zdziwienie pana Anatola
nast�pne +
Copyright © 2004 - 2005 INTERIA.PL S.A. Wszystkie prawa zastrze�one