Krak�w p�pkiem �wiata

Bo wszyscy wiedz�: TEN CUDOWNY KRAK�W... Prawie ka�dy si� zakochuje w tym mie�cie, w uliczkach, sklepikach, kafejkach, kabaretach, Piwnicy Pod Baranami, kawie na Brackiej,czy na Jana, atmosferze niezmienno�ci itd. Ja chcia�am by� twarda. Praca w Krakowie? Dobrze. Ale kocham moje miasto i wracam tam co tchu ile tylko mog�.

Tak by�o na pocz�tku. Trzy lata ju� mieszkam w Krakowie, pow�szy�am ju� w ka�dej prawie uliczce, pi�am mi�d i wino w knajpkach Kazimierza i Rynku, ta�czy�am, p�aka�am i gaw�dzi�am, otrzepywa�m �nieg, ociera�am po krakowsku kropl� potu z czo�a w upalne lata.

�Krakowsk� gnu�no��, centusiowato�� i�narzekanie- pozna�am bardzo dobrze. Imprezy bohemy, hrabiostwa i dam, artystki pachn�ce naftalin�, tak kruche jakby si� mia�y pot�uc przy schodzeniu ze schod�w, ale i nowe pomys�y, jazz, dziwaczne, piekne miejsca na �niadania i kluby.

I imprezy �piewa� Ka�dy Mo�e i Wiecz�r Galicyjski. W tej pierwszej znalaz�am si�mi�dzy prawdziwymi gwiazdami w jury. A ta druga odbywa si� tak�e�co miesi�c, jutro na przyk�ad. I ja si� w tej imprezie zakocha�am.

Jest ciep�o, domowo, wzruszaj�co, �miesznie i gwarno. Gospodyni od lat - Lidia Jazgar. �piewa pi�knie. I zaprasza go�ci. Na takie akurat wydarzenia nie ma miejsca w Warszawie.

No i dopad�o i mnie.:)