Sorbet malinowy

Po pierwsze w Krakowie Festiwal Filmowy.
Po drugie, chyba zwariowa�am i zacz�am szuka� starego domu i zielonego pola w g�rach, na kt�rym mo�na by ten dom postawi� i zamieszka� tam�ucz�c si� prostego zycia od ziemi i ptactwa.

Po trzecie Nied�wied� zagra� w sobot� Mandarynki w Smooth Jazz Cafe. Dziekuj�:)

A to�dzi�ki Wizyt�wce �radiowej na�www.radionewsletter.pl, w kt�rej za�artowa�am, �e mimo tego, ze Nied�wied� nie chce gra� mojego jazzu ( bo m�wi, ze nie gra konkurencji) to wci�� jest moim ulubionym radiowcem. (Wizyt�wk�t� umiesci�am tez w moim dziale Radio, bo nie kazdy jest zalogowany w Radionewsletterze, a moze chcia�by sobie przeczyta�. )

Akurat by�am oczywi�cie- gdzie? Tak, w g�rach, zmachana upa�em i tras� w�r�d jode� i strumyk�w, le�a�am sobie na trawie w �piworze�z zamiarem odespania�bezsennej nocy, za g�ow� dar�y sie ptaki,�owady przypomina�y o realno�ci �wiata tego, przyjaciele gaw�dzili na werandzie, ich ciche g�osy jak bajka o szcz�sciu... Gdy wtem Jola krzyczy- Gosiaaaaaaaaaaaa! Nied�wied��ci� graaa� w Tr���jceee!�

Taaak. Bo to radio moich dzieci�cych uniesie�.�Zawsze zostanie wyj�tkowe.

Czy zd��yliscie poczu� si� jak w po�udniowym kraju, kiedy o 23ej by�o ze 25 stopni, jad�o sie lody, ludzie leniwie przechadzali si� po ulicach... Tak by�o wczoraj w nocy w Krakowie. Upa�, gor�ce p�yty Rynku, kamienna posta� Piotra Skrzyneckiego z konwaliami w d�oni, nic nie rozumiej�cy z tego niemieccy, angielscy, ameryka�scy tury�ci... I sorbet lodowy o smaku owoc�w le�nych. Jak w dziecinstwie.

Tylko wtedy nie my�la�o si� o mi�o�ci. A teraz- albo idzie obok patrz�c ci w oczy, albo si� za ni�� t�skni czuj�c zimne maliny na podniebieniu. Trzeciego wyj�cia nie ma.

��