schnie i moknie

��Patrz� w kalendarz. Sierpie�. Czyli - nie pomy�ka. 13 stopni na Mazurach. �adnie. Pranie po wakacyjnych w�dr�wkach wisi na balkonie. Schnie i moknie. Schnie i moknie...

My�l� sobie-wnios� je do domu. A wtedy przestaje pada�. Na chwil�.

Wi�c siadam i wieczorami�pracuj� nad felietonami, nied�ugo zamkniemy je w ksi��ce.

Je�li chodzi o ksia�k�, to czytam teraz "Po�egnalny� Walc" Milana Kundery. Tyle,��e kupi�am j� w Dingle, wi�c jest po angielsku... Czeski pisarz przet�umaczony na angielski w Irlandii czytany, a ko�czony w Polsce.. Bardzo lubi� Kunder�, uwielbiam "Niezno�n� Lekko�� Bytu"��i "��art".��Ale ten ci�ty dowcip, to przemykanie si� mistrzowskie pomi�dzy s�owami, tak doskonale brzmi�ce po czesku i po polsku...traci ca�� lekko�� bytu w angielskim. Traci sens, smak. Ju� nie wspominaj�c o realiach socjalistycznych nonsens�w, tak bardzo nam znanych, bliskich i �miesznych dla nas tak bardzo i tym samym lekko tragicznych...

To nie dzia�a po angielsku. Ciekawe. Wreszcie nie musimy im zazdrosci� tego okr�g�ego I love you, tego s�odkiego Babe, i - "what can I do to make you happy" ... "c� mog� zrobi� by uczyni� ci� szcz�liwym"- no nie jest to najwdzi�czniejsza linijka piosenki po polsku. Ale dobra literatura tlumaczona na angielski tez b�lem pora�a. Znaczy- wszystko ma swoje miejsce. Dobre i z�e strony. Tak, pogoda jesienna wi�c i refleksje ma�o rozrywkowe, takie bardziej akademickie. Ale te� potrzebne.

Pozdrawiam Was..