Co zostanie?

Te dni przed �wi�tami zawsze s� inne. A przynajmniej powinny by�. Wyj�tkowe.

Pe�ne po�piechu. Nat�ok my�li, zdarze�, zakup�w, pomys��w, porz�dk�w, kork�w...

A zupe�nie obok, w ciszy-�istneje�sobie �nasze zapomniane, zgniecione rytmicznym tykaniem zegarka- �ycie duchowe.

Jeden z m�drych ludzi, ktorego lubi� s�ucha�, Wac�aw Oszajca�(jezuita,�teolog, dziennikarz, publicysta, poeta)- w d�ugiej rozmowie wypowiedzia� niedawno proste zdanie, kt�re zawiera w�a�ciwie odpowied� na wszystkie w�tpliwosci oko�o�wi�teczne.�

"Tym, kt�rzy skupi� si� w tym czasie g��wnie na zakupach i jedzieniu, zostanie po �wi�tach tylko pusta kiesze� i przepe�niony �o��dek."

Tak trudno� w tych mijaj�cych coraz szybciej latach, zatrzymac si� co roku i nabra� dystansu. Przypomnie� sobie tak g��boko, nie tylko my�lami, ale ca�� dusz�, co jest jedynie wa�ne.

Usi��� i popatrzec sobie w oczy, bez u�mieszk�w, mglistych �art�w, ucieczki w codzienne dy�urne tematy lepkie od bana��w i powt�rek, polityk�, krytyk� jednych i drugich i zaperzanie si�- jak na straganie w dzie� targowy...:)

Ja wierz�. Uda si�. Niekt�rym.